Sto lat temu, 24 października 1919 roku, na świat przyszła Franciszka Marciniak z Krzemieniewa. Jubilatkę przy tej wyjątkowej okazji odwiedzili przedstawiciele Urzędu Gminy z wójtem Radosławem Sobeckim na czele. Były gratulacje, kwiaty i życzenia, również od premiera Mateusza Morawieckiego, które odczytano pani Franciszce. Na spotkaniu nie zabrakło też gości z władz Oddziału Rejonowego PZERiI w Lesznie, a także lokalnego Koła Emerytów. Spotkanie swoją obecnością zaszczycił również Marcin Rostowski, kierownik oddziału KRUS w Lesznie.

- Dziękuję Bogu za to wszystko. Nigdy bym nie przypuszczała, że tego dożyję - powiedziała wzruszona jubilatka.

Wszystkich gości poczęstowano urodzinowym tortem i lampką szampana.

Pani Franciszka bardzo chętnie opowiadała o swoim życiu. Wspominała okres młodości w przedwojennym Krzemieniewie i Drobninie, udowadniając przy okazji, że jest żywym świadkiem wielu ważnych dla lokalnej społeczności wydarzeń sprzed lat. Przestrzegała też przed wojną. Życzyła wszystkim, aby nigdy nie musieli doznać jej okrucieństw. Ona w jej trakcie ponad dwa lata spędziła na przymusowych robotach w III Rzeszy. To właśnie tam poznała swojego przyszłego męża, który pochodził z Kalisza. Po wojnie w poszukiwaniu lepszego życia zamieszkali we Wrocławiu. Po kilku latach zdecydowali jednak o powrocie do Krzemieniewa, gdzie spędzili już resztę życia. Małżonkowie wychowali pięcioro dzieci. Jubilatka doczekała się też ośmiorga wnuków i sześciorga prawnuków.

Od 1990 roku jest wdową. Pani Franciszka jest osobą ciekawą świata, która szuka bieżących informacji o tym, co dzieje się na świecie i w najbliższej okolicy. Jeszcze do niedawna, gdy wzrok na to pozwalał, z pasją czytała wiele książek. W wieku 90 lat była aktywną członkinią miejscowego Koła Emerytów.

Tego samego dnia odbyła się msza św. w kościele w Drobninie w podziękowaniu za otrzymane łaski, a w sobotę rodzinne świętowanie na sali w Krzemieniewie.

(test, fot. Damian Marciniak)